

... pierwszy był... "Mamusiu pać! Jaki duzi sooooń!" :)

... były foczki - jadły akurat podwieczorek... :)

... były żubry... prawie jak z tej reklamy napoju dla dorosłych... :)

... były pingwiny... dziwiłam się że pomimo braku śniegu jakoś dają sobie radę... :)

... były hipcie... ale śpiochy już smacznie spały... :)
... no i były oczywiście wielbłądy... w sympatycznym towarzystwie jednego z nich postanowiłam nawet zjeść kolację... :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz