środa, 4 listopada 2009

Z wizytą u wiewiórek...:)

Zdobywczyni parkowego szczytu (Wadowicki Park - Kopiec Mickiewicza)...
Niby bywałam już na wyższych górach... ale w mroźny poranek zdobycie i tegoż szczytu jest niezłym wyczynem...:)
A tarzanie się w świeżo opadniętych z drzew liściach... to dopiero wyczyn...! i przyjemność - ma się rozumieć! :)

Brak komentarzy: