piątek, 27 lipca 2007

...pierwszy uśmiech...

Mój pierwszy prawdziwy uśmiech... :) Wcześniej robiłam wiele "grymasów uśmiechowych",
ale ten był pierwszym kontrolowanym uśmiechem. Zdjęcie rozmyte, bo robione szybko przez mamusię - żeby złapać tą chwilę. Miała akurat w ręce aparat, bo nagrywaliśmy na nim film, uśmiechnęłam się do mamusi - a ona - rach ciach i cyk...
i tak oto proszę państwa - mój kropeczkowy uśmiech uwieczniony na zdjęciu :)

Brak komentarzy: