wtorek, 29 grudnia 2009
niedziela, 27 grudnia 2009
niedziela, 20 grudnia 2009
Podstolniczki... :)
Hm... tak wygląda popularny "mini domek" :)... w wersji: stół, kanapa, 6 krzeseł, narzuta, 3 koce, kilka poduszek... i my :)
niedziela, 13 grudnia 2009
niedziela, 6 grudnia 2009
Żarłoki bułeczkowe... :)
Gołąbki tego dnia były naprawdę głodne... a ja z przyjemnością "pozbyłam się" 2 bułeczek... :)
poniedziałek, 30 listopada 2009
czwartek, 26 listopada 2009
poniedziałek, 16 listopada 2009
piątek, 6 listopada 2009
czwartek, 5 listopada 2009
środa, 4 listopada 2009
środa, 7 października 2009
Latarkomaniak podkołderkowiec... :)
Podwaliny pod nazewnictwo botaniczne położyli uczeni greccy i rzymscy. Ich praktyczne obserwacje i opisy przyrody kontynuowano potem w klasztorach i na uniwersytetach europejskich, gdzie język łaciński był powszechny. Używany dzisiaj binominalny system nazewnictwa powstał jednakże pod wpływem sławnego, osiemnastowiecznego szwedzkiego botanika Karola Linneusza (1707-1778).
Oto propozycja nowego gatunku zapisana w Linneuszowskiej nomenklaturze binominalnej:
Latarkomaniak podkołderkowiec Kropeczka Z. ... :)
Oto propozycja nowego gatunku zapisana w Linneuszowskiej nomenklaturze binominalnej:
Latarkomaniak podkołderkowiec Kropeczka Z. ... :)
niedziela, 4 października 2009
czwartek, 1 października 2009
Kropka kolacyjna :)
Przepis na szybką kolację a la Kropka: bagietka, masełko, z-wędzony łosoś sałatkowy i... duuużo cytrynki... :)
poniedziałek, 21 września 2009
niedziela, 20 września 2009
Pani Doktor Kropka... :)
Pan Misio był chory... ale nie leżał w łóżeczku... więc przyszedł do Pani Doktor... - "Jak się masz kudłaczku?".
Źle bardzo Pani Doktor - brzuszek pełen ciasteczek... i chyba uwiera jakiś herbatniczek - o tu tu - proszę zbadać... :)
... i tak to Misiaczki w kolejce do Pani Doktor Kropki grzecznie czekają... bo poobiednia uczta była baaardzo słodka i baaardzo ciasteczkowa... no i teraz misiowe brzuszki są baaardzo pociasteczkowo-bolące... :)
... i tak to Misiaczki w kolejce do Pani Doktor Kropki grzecznie czekają... bo poobiednia uczta była baaardzo słodka i baaardzo ciasteczkowa... no i teraz misiowe brzuszki są baaardzo pociasteczkowo-bolące... :)
sobota, 5 września 2009
Pod-ręczna zmywareczka :)
"Pod czerwonym grzybkiem, przy krzaczku poziomek - mają krasnoludki swój malutki domek... Chociaż on malutki, zawsze jest czyściutki... sprzątają w nim codzień małe krasnoludki... Jeden zmywa garnki, drugi ściera kurze, trzeci wieeeeelką miotłą zamiata podwórze..." :)
piątek, 4 września 2009
niedziela, 23 sierpnia 2009
sobota, 22 sierpnia 2009
piątek, 21 sierpnia 2009
środa, 19 sierpnia 2009
niedziela, 16 sierpnia 2009
poniedziałek, 10 sierpnia 2009
Brukowiec :)
Pewnego dnia postanowiłam podszkolić się w technice brukarskiej... Użycie młotka mam opanowane - a ten okazał się wyjątkowo lekki... stąd próba młotkowo-kostkowa była wyjątkowo łatwa... i wyjątkowo udana :)
I taka myśl - że skoro brukowanie się udało, to może... hmmm.. spróbuję podszkolić się teraz w trudniejszej technice np. spawania... :)
niedziela, 9 sierpnia 2009
poniedziałek, 3 sierpnia 2009
sobota, 25 lipca 2009
Fale oswojone... :)
Fale ostatecznie dały się przyjaźnie oswoić... :) no... może za wyjątkiem tych, które falowały powyżej pampusia... :) (plaża Gdańsk Stogi)
Pertraktacje na-piaskowe... :)
...czyli... dlaczego trzeba ściągnąć ubranko zanim wejdzie sie do morza :)... i tak to zdecydowałam się zostać naplażowym pampusiowym pół-golasem... :)
Latawiec nadmorski... :)
Film instruktarzowy z cyklu: "Współpraca - czyli jak nie należy puszczać latawców..." :)
piątek, 24 lipca 2009
czwartek, 23 lipca 2009
środa, 22 lipca 2009
Mała treserka małych tygrysów... :)
...okazało sie że gdyńskie "tygrysy" są bardzo... ale to bardzo leniwe... :)
wtorek, 21 lipca 2009
Wieczorne ślady nadmorskie... :)
Wieczorno-przedspaniowy spacer brzegiem morza...
i ślady pospacerowe :)
i ślady pospacerowe :)
Kropkowe zoo.. :)
I tak... biegiem do zoo (Gdańsk - Oliwa) biegiem do zoo... i biegiem w zoo - przecież tyle zwierzątek do zobaczenia... a ja już bym je chciała wszystkie zobaczyć :)
... pierwszy był... "Mamusiu pać! Jaki duzi sooooń!" :)
... były foczki - jadły akurat podwieczorek... :)
... były żubry... prawie jak z tej reklamy napoju dla dorosłych... :)
... były pingwiny... dziwiłam się że pomimo braku śniegu jakoś dają sobie radę... :)
... były hipcie... ale śpiochy już smacznie spały... :)
... no i były oczywiście wielbłądy... w sympatycznym towarzystwie jednego z nich postanowiłam nawet zjeść kolację... :)
... no i były oczywiście wielbłądy... w sympatycznym towarzystwie jednego z nich postanowiłam nawet zjeść kolację... :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)