środa, 30 stycznia 2008

"Asia ma ajejku" :)

Przyjechał wczoraj do nas pewien gość :). Dopiero jak usłyszałam "as-salam alajkum" to zaraz poznałam, że to wujcio Tadzio (wybitny arabista)! Słyszałam już kiedyś to słowo z "salami i alejką";)... hmmm... to "dzień dobry" chyba było, tak? ;) A wiecie... wydawało mi się kiedyś, że język arabski jest trudny (bo jest trudny), ale przysłuchując się językowi "bobasów" (nazywam go językiem bobaśnym ;)), doszłam do wniosku, że to dzidziusiowe słownictwo też takie proste nie jest... pełno skomplikowanych "bubań" i "ajań"... i nawet podobne do "as-salam alajkum" - "Asia ma ajejku" czasem mi się powie :). A może warto by głębiej się nad tym zastanowić... wysnułam kropeczkową hipotezę, że może język arabski dawno dawno temu powstał z języka bobaśnego? Kto wie?! ;)
A skąd foto-berecik? Oba Tadzie - i dziadzio i wujcio noszą bereciki :) Mi się też udzielił... baskijski! ;)

Brak komentarzy: