środa, 9 stycznia 2008

Obiadek u prababusi...

Niedzielny obiadek u prababusi był "mniamniuśny" :)Po obiadku tzw. "tea time" ;)
Prababusia ma chore nóżki, więc postanowiłam zrobić jej masaż kolanek...

A potem razem z mamą grałyśmy na fortepianie :)

Brak komentarzy: