wtorek, 15 stycznia 2008

Kropeczka Ratownik :)

Tatuś pracuje na basenie (KP "Delfin") jako instruktor pływania i ratownik :). Pewnego dnia postanowiłyśmy zrobić mu z mamusią niespodziankę i przyszłyśmy po niego na koniec zmiany. Tatuś bardzo się ucieszył, jak i wszystkie ciocie i wujkowie "basenowicze".

Tatek wziął mnie na basenowy obchód. Sprawdziłam temperaturę wody (brrrr... zimniejsza niż w mojej wanience), pokazał dziwne wanny z bąbelkami (podobno to coś to słynne jacuzzi;), zjeżdżalnię, no i saunę - ale dobrze że była jeszcze nieczynna - tam to musi być ukrop!
Nie pływałam - bo zapomniałyśmy strojów ;), choć jest taki mini basenik dla bobasów i taki ciut większy dla "więksiejszych" dzieciaczków.

Za to na chwilę mogłam się poczuć jako prawdziwa Kropeczka Ratownik! Siedziałam na wieży ratowniczej z bojką (tzw. pamelą) i obserwowałam kto jak pływa :). Doszłam do wniosku, tak patrząc na innych, że z moim wanienkowym pływaniem wcale nie jest tak najgorzej... może będę się szkolić i zostanę prawdziwą ratowniczką... kto wie?! ;)

Brak komentarzy: