Rodzice mówili mi co wieczór ten wierszyk, jak byłam jeszcze w mamusinym brzuszku! :)
"Kto Misiowi urwał ucho?
No kto? Pytam!
... cicho głucho ...
Nikt się jakoś nie przyznaje!
Może jechał Miś tramwajem?
Może upadł biegnąć z górki?
Może Go dziobały kurki?
Może Azor Go tarmosił - urwał ucho, nie przeprosił?
Igła, nitka, rączek para... naprawimy szkodę zaraz!
Ooo! Już sterczą uszka oba!
Teraz nam sie Miś podoba!" :)
(Cz. Janczarski)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz