Ja spałam 9 godzin (od trzeciego tygodnia po tej stronie mamusinego brzuszka przesypiam od 7-9 godzin... to chyba ładnie?! :) Od początku mamusia tłumaczyła mi, że dzień jest od bąbrowania, a noc od spania, więc jej słucham. I popieram! Grzecznnie śpię, pozwalając żeby rodzice też dobrze spali... i dzięki temu rano budzimy się wszyscy nie tylko wyspani, ale też z ogromnym zapasem sił na bąbrowanie w ciągu dnia!!!
piątek, 17 sierpnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Widzę, że Kropeczka jest wyrozumiała dla swoich rodziców. Wypoczęci rodzice mają więcej energii nas całodniowe zabawy i figle.
Pozdrowienia dla wypoczętej Rodzinki.
Asia:)
Prześlij komentarz