piątek, 7 września 2007

...nowości ... zdolności...

Kąpiel mi się bardzo podoba :) (wstyd się przyznać, że dawniej nie byłam jej zwolenniczką) :)
Potrafię puszczać bąble ślinowe :) w ilości wystarczającej na umoczenie bodziaków i rękawów koszulki :) Sądzę, że te ilości biorą się z tego, że wzbogacam swoje wypowiedzi w nowe literki i słowa. Gadam jak najęta :) Oprócz "a guu", "a gyyy" i takich tam prostych, wychodzi mi pięknie z takim francuskim akcentem "errr" i "era"(mogłabym zacząć reklamować sieć komórkową:). Jest też "buu" i "dom" i nawet "takk", "taam" i "maa". Zgłębiam tajniki mowy. Do tego stawiam już wyraźne akcenty ;)
Ale mimo wszystko najbardziej to lubię się przytulać... :)

Brak komentarzy: