Wczoraj mój tatek skończył 26 latek :) Kochany ten mój staruszek! Uczciliśmy to w Krakowie - pyszną mrożoną kawą dla tatka, pyszną mrożoną czekoladą dla mamci i dla mnie oczywiście przepysznym mleczkiem (nie martwcie się - na zdjęciu tą zimniochę tatkową piję - ale to tak na niby;)... jak dla mnie musi być cieplutkie "mlimlunio"... bo o gardziołko w moim wieku trzeba dbać
(w każdym wieku niby trzeba, ale dorośli to dorośli - więc mogą sobie czasem pozwolić na takie wymrożenie migdałków - a ja tam wolę ciepłą mleczną piankę!) :)
(w każdym wieku niby trzeba, ale dorośli to dorośli - więc mogą sobie czasem pozwolić na takie wymrożenie migdałków - a ja tam wolę ciepłą mleczną piankę!) :)
STO LAT TATKU!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz